Szkoła Polska w Calgary istnieje już 50 lat. Szkółka polska przy Związku Polaków w Calgary powstała w 1934 roku. Z jej pierwszych lat istnienia i działania niewiele, niestety, zachowało się materiałów. Najwięcej informacji zawiera jubileuszowe wydawnictwo Związku Polaków z 1961 roku, zatytułowane Trzydziestolecie Związku Polaków w Calgary 1931-1961. Fragmentaryczne informacje na temat szkoły zawierają wspomnienia kilku osób, opublikowane w zbiorze pt. Polacy w Albercie (Polish Settlers) – Wspomnienia i życiorysy pod redakcją Joanny Matejko, wydanym nakładem Polish Alliance Press Ltd. Toronto w 1979 roku.
Celem szkoły w momencie jej założenia było, oprócz nauki czytania i pisania, przekazywanie wiadomości o Polsce oraz budzenie miłości do Ojczyzny, przodków i dumy narodowej w duszach dzieci i młodzieży. Szkoła była bezpłatna. Nauczyciele ochotnicy pracowali społecznie. Podręczników nie było. Warunki lokalowe początkowo były bardzo trudne. Założony w 1931 roku Związek Polaków nie miał własnego pomieszczenia. Lekcje odbywały się w podziemiach plebanii. Pierwszą nauczycielką była Karolina Dziużyńska, mieszkająca nadal w Calgary. W 1934 roku po raz pierwszy obchodzono uroczyście rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 Maja. Uroczystość uświetnili swoją obecnością konsul Polski Z. Pawlica, miejscowy biskup Jego Ekscelencja F.P. Carrol, oraz prezydent miasta Davidson.
Panią Dziużyńską wkrótce zastąpili inni nauczyciele: Adam Grodzki i Adam Kamiński a w 1939 roku Felicja Kukurska. Pani Kukurska, urodzona w Kanadzie, zainteresowała się ojczyzną swoich przodków, kiedy jako młoda dziewczyna wstąpiła do Grupy Młodych (Young People Group) w ramach Związku Polaków. Lata 1937-39 spędziła w Polsce, gdzie studiowała etnologię. W ciągu następnych trzech lat zdobytą w Polsce wiedzę i doświadczenie przekazywała młodzieży polskiej w Calgary. Lekcje czytania i pisania odbywały się w soboty a uczestniczyło w nich 12-15 osób. Jeden wieczór tygodniowo poświęcono na naukę pieśni i tańców narodowych. Pod kierunkiem Jana Sikory młodzież szkolna przygotowywała koncerty a nawet programy radiowe. Największym osiągnieciem było przygotowanie półgodzinnego programu w rozgłośni CFCN na temat Wigilii. W latach 1943-1947 szkołę liczącą około 35 dzieci prowadziła Dorota Radmanicz mieszkająca do dziś w Calgary. W 1945 roku szkoła przeniosła się do pomieszczeń nowo otwartej Hali Polskiej. Warunki lokalowe były nadal bardzo trudne. „Lekcje odbywały się w bibliotece, w podziemiach a nawet niektóre w kuchni Hali- wspomina Stefania Doszecka, ucząca w szkole w latach 1948-60. Liczba dzieci wzrosła z 12 w 1948 roku do 34-40 na początku lat pięćdziesiątych. Oprócz czytania i pisania w tym czasie dzieci uczyły się historii i geografii oraz zapoznawały się z obyczajami i tradycją polską. Istniały wtedy dwie klasy szkolne i przedszkole. Oprócz p. Doszeckiej nauczycielami w tym czasie byli: Józef Zwierzchowski i p. Danielewicz a następnie Wiktor Żukowski.
W roku 1957 opiekę nas szkołą i jej administrację przejął proboszcz parafii polskiej w Calgary ks. Jan Otłowski. Szkoła otrzymała do dyspozycji trzy pomieszczenia na klasy przy nowo zakupionym kościele oraz miejsce na zebrania i próby. Liczba uczniów wzrosła do 60-ciu. Przyjęto dwie nowe nauczycielki panie Wawrzynowską i Łukaszewicz. Dużą pomocą dla szkoły było założone w tymże roku Koło Rodziców. Członkowie Koła panowie Mieczysław Czechowicz, Antoni Sumiński i Józef Figiel odnowili i pomalowali pomieszczenia przeznaczone na klasy szkolne. Podręczniki do nauki geografii i historii sprowadzono z Londynu. Zaprenumerowano pismo dla dzieci pt. Dziatwa oraz miesięcznik instruktażowy dla nauczycieli pt. Wychowanie Ojczyste. W 1957 powstało przy szkole harcerstwo, prowadzone przez p. Edwarda Samka. Fundusze szkoła zdobywała poprzez urządzanie przedstawień, występów tanecznych i innych imprez.
W roku 1960 po odejściu p. Doszeckiej do grona nauczycieli dołączył p. Falkowski.
W 1968 roku pracę w szkole przejęły sprowadzone do Calgary przez ks. Otłowskiego Siostry Dominikanki. Począwszy od roku szkolnego 1970-71 Siostra Alojza prowadzi „Kronikę Szkoły”, która jest bogatym źródłem informacji na temat życia szkoły. Kierownikiem szkoły w latach 1969-1979 był ksiądz proboszcz Edward Mroczyński. Oprócz niego w szkole uczyli ks. Józef Calik, Siostry Serafina i Alojza oraz panie Halina Nieumierzycka i Krystyna Hass. Programem szkolnym objęte były dzieci od pierwszej do piątej klasy. Przy szkole istniało także przedszkole. Od roku 1972, wraz z przybyciem Sióstr Szczęsnej i Loretty nauczanie prowadzone było przez następnych kilka lat wyłącznie przez Siostry i księdza.
W 1975 roku w związku z ukończeniem budowy plebanii szkoła otrzymała trzy słoneczne salki a liczba klas wzrosła do siedmiu. W 1978 roku przybyły Siostry Michaela i Rachela a w latach 70-tych i na początku 80-tych liczba uczniów w szkole sięgała przeciętnie liczby 60.
W 1979 roku kierownictwo szkoły obejmuje nowy proboszcz ks. Stanisław Kuczaik. W 1984 roku liczba dzieci wzrasta do około dwustu w rezultacie napływu dużej imigracji z Polski. Szkoła „pęka w szwach” zaistniał problem lokalowy, bo dotychczasowe salki są niewystarczające. Zajmuje się tym Komitet Rodzicielski z energicznie działającą wiceprzewodniczącą Lucyną Navratil. Poszczególne klasy prowadzą Siostry Alojza, Rachela i Teresa oraz panie Ewa Iwanicka, Ewa Izdebska, Krystyna Jankowska Bożena Pyć, Antonina i Helena Rożek oraz Ewa Samborska. Szkolny zespół pieśni i tańca pod kierownictwem utalentowanej Siostry Alojzy, występowal wielokrotnie na terenie Calgary. Dzieci brały udział w Festiwalu Grup Etnicznych w Kinsman Centre, w występach etnicznych w Jubilee Auditorium oraz Heritage Park w czasie „ Dni Polskich”.
Doceniając wielką rolę, jaką odgrywa szkoła i ogromny wkład pracy nauczycielek, które pracują właściwie społecznie (ich wynagrodzenie jest bardzo niskie) powstaje pytanie czy szkoła w dotychczasowym wymiarze organizacyjnym, programowym i metodycznym zaspakaja istniejące potrzeby. Bardzo duży procent uczniów stanowią ostatnio dzieci przybyłe z Polski, które opanowały już naukę czytania i pisania w języku polskim. Te dzieci i ich rodzice oczekują od szkoły kontynuacji nauczania na poziomie zbliżonym do poziomu w Polsce. Tego zadania szkoła w Calgary nie jest w stanie spełnić, jest to bowiem szkoła sobotnia, a jej zadaniem jest również nauczanie języka polskiego dzieci, dla których język polski jest językiem obcym. Istnieje wprawdzie w szkole klasa specjalna, której celem jest podniesienie języka polskiego do poziomu umożliwiającego branie udziału w lekcjach w poszczególnych klasach, ale nauczanie w tej klasie jest często pracą syzyfową – dzieci nie są w stanie opanować języka, którym posługują się trzy godziny w tygodniu. Nakłanianie ich do regularnej pracy w domu w wielu przypadkach nie jest skuteczne. Brak możliwości nauczania dzieci na poziomie ponadpodstawowym skutkuje tym, że dzieci opuszczają szkole z fragmentarycznymi jedynie wiadomościami z historii Polski i bez przeczytania chociażby dzieł z literatury polskiej. Wydaje się, że przy dobrej współpracy Komitetu Rodzicielskiego z kierownictwem szkoły i nauczycielami istniejące problemy uda się przezwyciężyć.
Krystyna Łukasiewicz
Źródło: Dialogi, Kwartalnik Kongresu Polonii Kanadyjskiej, okręg Alberta, Lipiec-Wrzesień 1985