Trzecim ośrodkiem polonijnym w Albercie obok Edmonton i Calgary jest zaledwie liczące 30 tys. mieszkańców, miasto Lethbridge inaczej zwane Irigation Capitol ze względu na to, iż posiada największe zapory wodne. Sztuczne jeziora pomagają do nawodnienia okolicznych pól i pozwalają na uprawę buraków cukrowych.
Z trzech stron, Lethbridge jest otoczony fabrykami cukru jak; Raymond, Taber i Picture Butte. Okoliczni farmerzy przeważnie czerpią swe zyski z uprawy buraków. Lethbridge nie posiada żadnych większych fabryk, ale za to jest wielkim ośrodkiem rolniczym z czego zawdzięcza swój rozwój i bogactwo.
To, co napisałem o Lethbridge to tylko dlatego aby dać wyobrażenie dlaczego tu właśnie najwięcej skierowano Polskich Weteranów, gdyż nie miał kto zaraz po wojnie robić przy burakach.
O Lethbridge dawniej, mało kto słyszał, a Polaków mógł tu na palcach policzyć, gdyż przeważnie porozrzucani byli po farmach. Po skierowaniu w te okolice pierwszych weteranów II wojny Światowej, miasto nabrało życia. Początkowo to tylko było słychać język polski tak na ulicach jak i w sklepach a nade wszystko to przeważnie w restauracjach. Ciężkie to były początki, ale to wszystko już poza nami.
I znów zaczęli dołączać do nas zdemobilizowani żołnierze i rodacy z oswobodzonych niemieckich obozów w tym wiele młodych i samotnych dziewcząt, które dopasowały do samotnych kawalerów a potem przyjeżdżały już całe rodziny z obozów niemieckich.
Życie Polonijne
Pod względem organizacji to nie zastaliśmy nic, to też weterani zaraz po rozpoznaniu terenu przystępują do zorganizowania S.P.K. Dnia 23 listopada 1947 r. na walnym zebraniu w Canadian Legion powstało Koło Nr.19 i było jednym z największych w tym czasie a drugim w Kanadzie pod względem aktywności. Urządzało się akademie, występy sceniczne, występy chóru do radia, brało się udział w obchodach różnych uroczystości Polskich i Kanadyjskich a nade wszystko cieszyły się wielkim powodzeniem zabawy taneczne, gdzie nie jeden przygruchał sobie dziewczynę i ożenił się tak, że dziś po 10 latach widzi się liczne małżeństwa i grupki małych pociech hasających po sali nowo wybudowanego Domu Polskiego.
Po ukończeniu kontraktów na farmach, weterani poczęli się rozjeżdżać, gdzie się komu podobało, to też SPK poczęło się kurczyć także w swej aktywności.
W roku 1953 powstaje nowa organizacja Stowarzyszenie Polaków, aby skupić wszystkich dawną i nową emigrację. Zgodnie pracując wspólnymi siłami zbudowano nowy własny Dom Polski, gdzie już od Sylwestra 1957 roku korzysta się z własnej hali. Podkreślić należy, iż mała grupka tutejszych Polaków nie dostała żadnej pomocy z zewnątrz, jedynie Polonia z Calgary dała na ten cel $300 oraz Polacy z Coleman około $100. Za co im serdeczne Bóg zapłać!
Nigdy też nie zapomnimy o naszych rodakach z Raymond, Taber, Picture Butte, gdyż oni znacząco się przyczynili do naszego dzieła i zawsze licznie popierają imprezy. Mamy troszkę długów, lecz mamy nadzieję, że przy dobrej woli rodaków powoli się to wyklaruje.
Na zakończenie dodam, iż Dom Polski w Lethbridge jest całkowicie wykorzystywany, urządza zabawy taneczne, oraz inne obchody, wyświetla filmy polskie i jest tam scena na występy teatralne. Wynajmujemy też salę na wesela i zebrania. Najważniejsze jest, iż zorganizowano Polską Szkółke gdzie p. Jan Kupla wszczepia w najmłodsze umysły tak drogą dla wszystkich polskość w mowie i piśmie. Wszystkim rodakom, którzy w czymkolwiek przyczynili się do zbudowania Domu Polskiego w Lethbridge zarząd tą droga składa serdeczne podziękowanie.
Zarząd Stowarzyszenia Polaków w Lethbridge
Karol Różycki – Prezes; Władysław Czarny – wice-prezes; Władysław Wojtowicz- sekretarz; Henryk Kazala – skarbnik.
Członkowie Zarządu:
Jan Czerkies, Tadeusz Boron, Bernard Kolpak
Komisja Rewizyjna:
Aleksander Uważny, Paweł Kohut, Eugeniusz Modrzejewski
Pisał: Władysław Wojtowicz, Prezes SPK i sekretarz Stowarzyszenia Polaków w Lethbridge, Alberta
Źródło: Biuletyn Kongresu Polonii Kanadyjskiej okręg Alberta 3 V 1958