1 sierpnia – Rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego

1 sierpnia 1944 o godz. 17 wybuchło Powstanie Warszawskie (eng. Warsaw Uprising). Było zorganizowanym przez Armię Krajową zbrojnym wystąpieniem przeciwko okupującym Warszawę Niemcom. Trwało od 1 sierpnia do 3 października 1944.
Walczyło w nim, według różnych źródeł, ok. 50 tys. żołnierzy, głównie Armii Krajowej, a także: Narodowych Sił Zbrojnych (740 – 3,5 tys.), formacji komunistycznych: Armii Ludowej i Związku Walki Młodych (270 – 800 osób), Korpusu Bezpieczeństwa (600 – 700), Polskiej Armii Ludowej (120 – 500).
W Powstaniu walczyło także kilkuset obcokrajowców z ok. 17 krajów. Wszystkie formacje zbrojne były podporządkowane taktycznie dowództwu Armii Krajowej.
W Powstaniu Warszawskim walczyło 95 Cichociemnych – żołnierzy Armii Krajowej w służbie specjalnej, wśród Nich był także mój Dziadek – por cc Józef Zając ps. Kolanko, zastępca dowódcy 9 kompanii Batalionu “Kiliński”. Za męstwo i osobistą odwagę w czasie Powstania Warszawskiego odznaczony przez Dowódcę Armii Krajowej Krzyżem Walecznych po raz trzeci i czwarty (rozkaz nr 512 z sierpnia 1944)
Spośród dziewięciu osób z dowództwa Powstania Warszawskiego, dwóch było Cichociemnymi: gen. Leopold Okulicki ps. Kobra, I zastępca szefa sztabu Komendy Głównej Armii Krajowej oraz płk. Kazimierz Iranek – Osmecki ps. Heller, szef Oddziału II (wywiad) Komendy Głównej Armii Krajowej.
Ponadto siedmiu Cichociemnych było w składzie Komendy Głównej Armii Krajowej (I rzut), pięciu Cichociemnych w składzie KG AK (II rzut) oraz dwóch Cichociemnych w dowództwie oddziału łączności nr 39 / osłonowego KG AK. Cichociemni pełnili funkcje dowódcze w oddziałach Armii Krajowej, walczyli w wywiadzie AK oraz zapewniali łączność, pracując na wszystkich radiostacjach Powstania Warszawskiego, o kryptonimach: Wanda 1, 2, 3, 4, 7, 9, 13, 23, 23A.
Zobacz wykaz Cichociemnych uczestniczących w Powstaniu Warszawskim (wraz z Ich przydziałem) – //elitadywersji.org/cichociemni-w-powstaniu…/ a także wykaz zrzutów materiałowych z zaopatrzeniem dla Powstania – //elitadywersji.org/zrzuty-dla-powstania-warszawskiego/
Powstanie Warszawskie nie było realizacją koncepcji powstania powszechnego lecz elementem odrębnej operacji Armii Krajowej nazwanej Akcją Burza. Było największą bitwą Armii Krajowej oraz największą bitwą Cichociemnych – żołnierzy Armii Krajowej w służbie specjalnej. Było także największą konspiracyjną akcją zbrojną przeciwko Niemcom w okupowanej przez nich Europie.
Zasadniczym celem Powstania było wyzwolenie stolicy bezpośrednio przed wkroczeniem sowieckiej Armii Czerwonej, co miało powstrzymać lub utrudnić proces sowietyzacji Polski. Ten strategiczny cel nie został osiągnięty, po 63 dniach walk Armia Krajowa podpisała akt kapitulacji stolicy.
Po wybuchu Powstania sowiecka Armia Czerwona wstrzymała ofensywę, wojska sowieckie po drugiej stronie Wisły bezczynnie czekały aż Powstanie upadnie. Sowiecki dyktator Józef Stalin zakazał udzielenia Powstaniu jakiejkolwiek pomocy. Ograniczone wsparcie, udzielone Powstańcom przez USA oraz Wielką Brytanię, nie miało większego znaczenia i nie wpłynęło istotnie na zmianę sytuacji militarnej Powstania.
Podczas Powstania Warszawskiego poległo ok. 16 tys. żołnierzy, 20 tys. zostało rannych, 15 tys. wzięto do niewoli.
Spośród 95 Cichociemnych uczestniczących w Powstaniu Warszawskim, co najmniej 20 było rannych lub ciężko rannych (niektórzy kilkakrotnie), 18 poległo w walce lub z powodu odniesionych ran.
.
* * *
Mój Dziadek 5 maja 1944 został przydzielony do Okręgu Warszawa Armii Krajowej. Ok. 26 lipca otrzymał rozkaz gotowości, nawiązania współpracy z Cichociemnym por. Tadeuszem Jaworskim ps. Bławat (mieszkał na Powiślu). Przydzielono mu: Cichociemnego ppor. Zbigniewa Wilczkiewicza ps. Kij, także dwóch podoficerów z ul. Nowogrodzkiej. Drużyna liczyła 18 żołnierzy, wśród nich m.in. Piotrek ps. Wesoły, Jan Bałazy ps. Czarny, Kazimierz Idzikowski ps. Kajtuś, Gienek ps. Kicia, Jerzy Pedd ps. Pedd.
1 sierpnia 1944 w godzinach dopołudniowych na spotkaniu z „ciotką” Antosią. O godz. 14.45 otrzymuje rozkaz udania się wraz z grupą na pkt. 1 – ul. Nowogrodzką. Nie docierają do celu z powodu strzelaniny z dużym oddziałem niemieckim. Wycofują się w kierunku na pkt. 2 – ul. Bagno. Tam wraz z kilkoma ochotnikami budują barykady u zbiegu ulic Świętokrzyskiej z Zielną, od strony Ogrodu Saskiego. Przyłączają się do oddziału walczącego o zdobycie PAST-y przy ul. Zielnej. W walkach ginie dowódca i zastępca dowódcy oddziału.
Wraz ze swoją grupą walczy z czołgami i piechotą niemiecką w rejonie ulic: Bagno – Świętokrzyska – Próżna, Zielna – gmach PAST-y. 5 sierpnia dnia nawiązuje łączność z 41 kompanią „Romański”, dowodzoną przez por. Romana Alojzego Wyczółkowskiego.
5 sierpnia 1944 mianowany zastępcą dowódcy 9 kompanii Batalionu Kiliński. Otrzymuje zadanie obrony rejonu pl. Grzybowskiego oraz ulic: Grzybowska – Ceglana – Graniczna – Żelazna Brama – Królewska – Marszałkowska – Zielna – Świętokrzyska, ew. dojścia do Pl. Bankowego.
6 sierpnia wieczorem wyrusza na rekonesans na zajętą przez Niemców i płonącą ul. Graniczną od strony Żelaznej Bramy wraz z Cichociemnym ppor. Zbigniewem Wilczkiewiczem ps. Kij oraz trzema żołnierzami. Wychodzą z podwórza ul. Królewskiej 16 przejściem na tyły oficyn przy ul. Granicznej, następnie piwnicami w okolice pl. Żelaznej Bramy. Drugą stronę ulicy zajmowali już Niemcy. W jednym z pomieszczeń biorą do niewoli czterech niemieckich żołnierzy, zdobywają cztery karabiny oraz pistolet Parabellum. Ranny lekko w obie nogi wskutek postrzału z granatnika. Uwalnia oraz ewakuuje rannego w nogi radiotelegrafistę wraz z radiostacją.
Jego kompania walczy o utrzymanie placówki „Królewska 16” (budynek naprzeciwko ruin giełdy), położonej na obrzeżu Ogrodu Saskiego (róg Placu Grzybowskiego, Granicznej oraz Królewskiej; z drugiej strony Zielnej i Świętokrzyskiej. Pośrodku „PAST-a”).
Placówka nazywana była „Twierdzą Królewska 16” z powodu zaciętych walk – Niemcy atakowali ją ponad 30 razy, z użyciem lotnictwa, granatników, kompanii piechoty oraz dwóch czołgów – za każdym razem ataki Niemców były bezskuteczne.
W nocy z 17 na 18 sierpnia 1944 wraz z por. Jerzym Skupieńskim ps. Jotes kieruje akcją zaminowania wylotów ulic: Zielnej do ul. Królewskiej 16, rejonu kamienicy przy ul. Próżnej 14 (siedziba dowództwa 9 kompanii) oraz wylotu Królewskiej na pl. Grzybowski. Na skrzyżowaniu ul. Marszałkowskiej z Królewską, wylotu ul. Próżnej na ul. Marszałkowską miny położyło wraz z nimi kilku powstańców: Wacław Nowakowski ps. Zygmunt, Tadeusz Nowakowski ps. Wójcik, Ludwik Tomaszewski ps. Chlebowski, Wacław Kac ps. Bronikowski, Zbigniew Goszcz ps. Pech, Franciszek Jelonek ps. Żandarm, Jerzy Retmańczyk ps. Czarny, Toman Furman ps. Sęp oraz łączniczka ps. Siódemka. Miny przypominały wyglądem cegły, były obciągnięte szarym płótnem.
Kilkakrotnie organizuje kontrnatarcia, zakończone sukcesem: zdobyciem broni oraz jeńców. Uzbrojenie kompanii stanowiła broń zdobyta na Niemcach, m.in.: 2 ckm, 1 km, 40 kb., 2 miotacze płomieni, 10 pistoletów maszynowych MP40 zwanych Schmeisserami, 12 pepeszek rosyjskich, 20 pistoletów. Po rozbiciu baonu „Kiliński”, od 9 września jako kompania „Romański” w 1 Batalionie Szturmowym Rum, IV rejon: Śródmieście – Północ (Warszawa).
Wyróżnił się umiejętnościami dowódczymi, także osobistym męstwem, szczególnie 18 sierpnia 1944. Tego dnia trwały całodzienne, ciężkie boje na pl. Grzybowskim oraz ul. Królewskiej przeciw przeważającym siłom Niemców, nacierającym pod osłoną czołgów. Wyróżnił się także podczas szturmu na Hale Mirowskie, przeprowadzonego w nocy 30/31 sierpnia, w ramach akcji „na pomoc Starówce”.
Lekko ranny 19 września 1944 podczas wizytowania placówki „Królewska 16”. Przez ok. 2 dni przebywał w Punkcie Sanitarno-Opatrunkowym kompanii przy ul. Próżnej 14.
1 października 1944 awansowany przez Naczelnego Wodza na stopień porucznika. Za męstwo i osobistą odwagę w czasie Powstania Warszawskiego odznaczony przez Dowódcę Armii Krajowej Krzyżem Walecznych po raz trzeci i czwarty (rozkaz nr 512 z sierpnia 1944) Na rozkaz dowódcy Batalionu „Rum”, Cichociemnego kpt. Kazimierza Bilskiego, wraz ze swoim oddziałem idzie do niewoli.
.
Dzielny, odważny, w walce dający przykład żołnierzom swoim opanowaniem. Brał udział w natarciach na npla w okresie powstania. Wykonał osobiście kilka wypadów i zasadzek na npla, uwieńczonych zdobyciem jeńców i broni. (opinia wystawiona przez dowódcę Batalionu Rum Cichociemnego kpt. Kazimierza Bilskiego we wniosku nominacyjnym na stopień porucznika. W uwagach odnotowano: wniosek przedstawiany parokrotnie w okresie powstania. b. dowódca podaje, że awans został ogłoszony w ostatnich rozkazach)
.
Po kapitulacji powstania od 5 października 1944 do 2 maja 1945 w obozach niemieckich (jako „Józef Synek”): początkowo Ożarów, osadzony 8 października w Stalagu 344 Lamsdorf, następnie 18 października przeniesiony do Oflagu II-D Gross Born (numer jeniecki 101658/318), potem do Oflagu X A Sandbostel.
Na rozkaz polskiego dowódcy obozu Gross Born płk. dypl. Ignacego Izdebskiego, przekazuje przeszmuglowane przez siebie ok. 25 tys. zł oraz 200 dolarów do dyspozycji polskich jeńców. Ewakuacja piesza 28 stycznia 1945 do Oflagu X C Lübeck (Lubeka), do którego dotarł 20 kwietnia 1945 (numer jeniecki: 10658).
.
Tak wspominał swój udział w Powstaniu Warszawskim – Wraz ze skoczkiem „Kijkiem” [ppor cc Zbigniewem Wilczkiewiczem ps. Kij] i kilku młodymi ludźmi, którzy zjawili się na konspiracyjnej jeszcze melinie przy placu Grzybowskim, dołączyliśmy w chwili wybuchu Powstania do oddziału atakującego wielki gmach centrali telefonów przy ul. Zielnej, tzw. dużą Pastę. Drużyna nasza liczyła 18 ludzi. Uzbrojeni byliśmy w granaty ręczne, butelki z benzyną oraz stena. Niemców było w gmachu ponad 100. (…)
Zostałem zastępcą dowódcy kompanii i dowódcą obrony taktycznej całego odcinka, który ciągnął się od ulicy Granicznej przez plac Grzybowski, wzdłuż ulicy Świętokrzyskiej i Zielnej aż do ruin Giełdy, najważniejsza jego część biegła wzdłuż ulicy Królewskiej. Był to spory kawał miasta, a dopóki inicjatywa była w naszych rękach, starałem się zająć jeszcze więcej terenu. (…)
Niemcy nie zostawiali nas w spokoju ani na jeden dzień. Stale trzymali nas pod ogniem czołgów, dział, granatników i Goliatów (parę tych miniaturowych czołgów z materiałem wybuchowym udało nam się na czas rozwalić). W czasie jednego natarcia na placówkę na rogu ulicy Zielnej i Królewskiej cały budynek stanął w płomieniach. Niedługo zmienił się w jedną dymiącą ruinę. Nasi zajęli rozżarzone jeszcze piwnice, aby nie dopuścić do połączenia się Niemców z „Pasty” z atakującymi. (fragmenty wspomnień „Służba na odcinku”, opublikowanych w: „Drogi Cichociemnych” (wyd. I, II, III, Veritas, Londyn, 1954, 1961, 1972, Bellona, Warszawa, 1993, 2008).
.
* * *
W trakcie Powstania Warszawskiego, wskutek nalotów, ostrzału artyleryjskiego, zbrodni niemieckich – masowych mordów ludności cywilnej, a także z powodu bardzo ciężkich warunków bytowych zginęło ok. 150 – 200 tys. cywilnych mieszkańców Warszawy.
.
Według historyków, oprócz poległych w wyniku walk, co najmniej 63 tys. Warszawiaków straciło życie wskutek niemieckich zbrodni. Ze stolicy wypędzono ok. 550 tys. Warszawiaków, wypędzono także ok. 100 tys. mieszkańców miejscowości podwarszawskich. Spośród nich ok. 150 tys. osób wywieziono na przymusowe roboty do Niemiec.
Decyzja dowództwa Armii Krajowej o wybuchu Powstania Warszawskiego miała charakter polityczny. Do dzisiaj budzi spore kontrowersje, głównie z powodu bardzo wysokich strat wśród ludności cywilnej oraz planowego wyburzania Warszawy przez Niemców. Dowództwo Armii Krajowej nie miało jednak żadnej realnej możliwości przewidzenia takiego zbrodniczego zachowania Niemców…
W trakcie walk powstańczych zniszczeniu uległo ok. 25 proc. zabudowy stolicy po lewej stronie Wisły, w tym prawie 100 proc. Starego Miasta. Znaczna część tych zniszczeń spowodowana była celowym podpalaniem całych kwartałów domów przez Niemców, na rozkaz naczelnego dowództwa. Ponadto od października 1944 do stycznia 1945 Niemcy wyburzyli ok. 30 proc. przedwojennej zabudowy Warszawy.
Ogółem zniszczono ok. 65 proc. zabudowy przedwojennej Warszawy, w 1945 w stolicy zalegało 20 milionów metrów sześciennych gruzów…
9 października 1944 Reichsführer-SS Heinrich Himmler wydał rozkaz – to miasto ma całkowicie zniknąć z powierzchni ziemi i służyć jedynie jako punkt przeładunkowy dla transportu Wehrmachtu. Kamień na kamieniu nie powinien pozostać. Wszystkie budynki należy zburzyć aż do fundamentów. Pozostaną tylko urządzenia techniczne i budynki kolei żelaznych.
Przez trzy i pół miesiąca, rabowano wszystko co miało jakąkolwiek wartość, z domów mieszkalnych, obiektów przemysłowych i budynków użyteczności publicznej. Od połowy sierpnia do połowy grudnia 1944 Niemcy wywieźli z Warszawy 26 319 wagonów kolejowych zrabowanych wyrobów, surowców, urządzeń przemysłowych, 3 240 wagonów produktów rolnych oraz 850 ciężarówek zrabowanego mienia.
Po grabieży zabudowania podpalało Brandkommando. Po upływie jednego lub dwóch dni sprawdzano skutki pożaru oraz ewentualnie podpalano ponownie. Następnie Sprengkommando przy użyciu ładunków wybuchowych wysadzało wybrane obiekty. Niszczono zwłaszcza obiekty o dużej wartości kulturalnej, sakralnej.
Dispropaganda

W Powstaniu Warszawskim śmierć poniosło około 200 tysięcy ludzi.

Tak wyglądały prowizoryczne groby które masowo powstawały na chodnikach, trawnikach, podwórkach.

Autor zdjęcia Sylwester “Kris” Braun

Fot. Muzeum Warszawy.

Powstanie Warszawskie 1944.
Początek sierpnia. Patrol porucznika Stanisława Jankowskiego “Agatona” z batalionu “Pięść” na pl. Kazimierza Wielkiego w drodze do Śródmieścia.

Autor zdjęcia: Stefan Bałuk

Warszawa, wrzesień 1939 r.
9-letni Ryszard Pajewski siedzący na stercie gruzu obok swojego zbombardowanego domu.

“Był obrazem troski, kiedy widziałem go siedzącego na kupie gruzu. Miał tylko dziewięć lat a nagle został żywicielem rodziny”.

Ojciec chłopca został zabrany przez Niemców i już nigdy nie wrócił.

Fot. Julien Bryan

Spacer po ruinach Warszawy.
Sierpień/wrzesień 1944 r.

Fot. Sylwester “Kris” Braun

Warszawa, ulica Wspólna po niemieckim nalocie podczas Powstania Warszawskiego 1944.

Autor : Sylwester “Kris” Braun

31 marca 1936 roku urodziła się Różyczka Goździewska, najmłodsza, 8-letnia sanitariuszka Powstania Warszawskiego 1944.

Róża była zawsze bardzo uparta – koniecznie chciała pomagać w szpitalu. I pomagała. Np. podawała rannym wodę, odganiała muchy, które były prawdziwą plagą… I przywoływała uśmiech na twarzach”. pomagała w szpitalu polowym kompanii „Koszta” w kamienicy przy ulicy Moniuszki 11.
Bardzo przeżyła śmierć taty, którego Niemcy zamordowali podczas okupacji w 1943 r.

Dziewczynka przeżyła wojnę. Zmarła w wieku 53 lat.. w 1989 roku.

Autor : Eugeniusz Lokajski Brok
Fot : Muzeum Powstania Warszawskiego