Koło Pań przy SPK

Koło Pań przy SPK

 

W niedzielę 21 lutego 1999 roku w edmontońskim Domu Polskim odbyło się bardzo sympatyczne, ważne i symboliczne zarazem spotkanie Koła Pań przy Stowarzyszeniu Polskich Kombatantów (SPK), koło nr. 6 ze wszystkim członkami tej organizacji w Edmontonie. Okazja do spotkania była ważna, jako że Koło Pań obchodziło właśnie 40-lecie swego istnienia było, więc co wspominać, za co dziękować i chwalić. Ale był i drugi równie ważny powód: otóż Koło Pań podjęło decyzję o rozwiązaniu się a raczej wstąpieniu w całości w szeregi edmontońskich Kombatantów, co było decyzją tyleż mądrą, co rewolucyjną!  Mądrą, bo Kombatanci i Kombatantki potrzebują wspierać się wzajemnie w jednej organizacji, a rewolucyjną, bo rzadko kto, rezygnuje z wieloletniej należności. Z obydwóch okazji trzeba się było cieszyć, ale i wzruszać, bo najpierw popłynęły wspomnienia. Zaczęła pani Wanda Szwender, krótko a dowcipnie sięgając pamięcią do początków Koła, wymieniła zasłużone prezeski oraz liczne prace i zatrudnienia członkiń przy organizacji różnorodnych imprez, jak również ufundowanie pięknego sztandaru dla edmontońskiego Koła SPK oraz przedstawiając liczne dowody uznania dla Koła w postaci krzyży i odznaczeń. Następnie przemawiał Ludwik Lechociński wieloletni prezes SPK, który wyraził swoje uznanie dla Pań, mówiąc między innymi „ Drzewo społeczne i religijne zasadzone przez Was wydało stokrotny owoc” po czym z wielkim entuzjazmem powitał je w gronie SPK. Potem zabrał głos drugi były prezes edmontońskich kombatantów – Władysław Adamowicz, zaczynając retorycznym pytaniem: Jak można połączyć coś, co już było dawno połączone?” co spotkało się z ogólnym aplauzem. Pan Adamowicz podkreślił zasługi Koła Pań w dziele prac „ ku chwale ojczyzny”. Przemówienia zakończył obecny prezes SPK – Tadeusz Bisanz, dziękując paniom za ich wieloletnią ofiarną pracę i witając radośnie nowe członkinie w szeregach SPK. Prezes uznał, że to wydarzenie będzie wpisane w drugim tomie historii Koła SPK w Edmontonie. Po przemówieniach aktualna, wieloletnia i bardzo zasłużona prezeska Koła Pań – Janina Muszyńska podkreśliła, że członkinie będą wspierać kombatantów w nieco odmiennej rzeczywistości, ale zawsze z myślą o realizacji wspólnego celu – służbie idei SPK, który zawsze im przyświecał przez ostatnie 40 lat. Zapowiedziała ona także niespodziankę, którą okazało się wręczenie Kombatantom czeku na budowę Pomnika Monte Cassino w Warszawie, jak również czeku dla Polsko-Kanadyjskiej Akcji Humanitarnej. Odczytano również życzenia dla Koła od przewodniczącej tej organizacji Jadwigi Pierzchajło.

Część artystyczna zaczęła się wzruszającym wierszem Ref-Rena pt. Polskie dziecko, odczytanym z sercem przez Władysława Szwendra. Następnie Andrzej Łabędź, organista z kościoła Różańca Świętego, uderzył w klawisze i zaczęło się wspólne śpiewanie.

Kazimiera Kolankowska

Cztery dekady to okres prawie dwu pokoleń. To już historia. Przez 40 lat około 80 Polek zamieszkałych po wojnie w Edmontonie służyło wiernie sprawom Polski i Polonii działając w organizacji, która 21 lutego 1999 r. przeszła do historii Alberty. Mowa o Kole Pań przy SPK, Koło nr 6 w Edmonton. Aż 19 członkiń tej organizacji odeszło już do wieczności. Ich pamięć uczczono na wezwanie prezeski Janiny Muszyńskiej minutą ciszy zaraz po powitaniu wszystkich gości. Program jubileuszowo-pożegnalnego spotkania został bardzo starannie przygotowany. Zamiast zwykłej modlitwy przed posiłkiem odśpiewano rzadko słyszaną u nas pieśń „ Ojcze z nieba, Boże Panie” Potem prezes SPK Tadeusz Bisanz – wzniósł na cześć Pań toast. A wśród akcentów równie miłych wymienię „Sto lat”, jakie sala odśpiewała z okazji Złotych Godów byłej prezesce Koła Annie Łabudzie i jej mężowi Stanisławowi.

Redakcja „Kulis Polonii” dołączyła się do życzeń zdrowia i wszelkiej pomyślności i szczęścia dla Pań, które dalej będą działać, aczkolwiek w zmienionych warunkach organizacyjnych.  Gratulowała również długiej 40-letniej działalności tym bardziej, że była to często praca cicha, jakby na zapleczu wielkich spraw przeżywanych przez Polonię.

Maria Carlton

Wspomnienia Wandy Szwender

Czyżby to już minęło 40 lat naszej działalności? Spójrzmy na obecne na sali koleżanki, świetnie wyglądają. Niestety, wszystko prędzej czy później ma swój kres. W moim odczuciu cztery minione dekady były piękne i twórcze, były to lata współpracy, koleżeńskości i różnych akcji dla dobra Polonii i naszego środowiska. Wrócę jednak do naszych początków, do roku 1958 – daty założenia naszej organizacji. Chociaż początki naszej pracy sięgają właściwie daleko wstecz, kiedy to u progu lat 50-tych bezskutecznie próbowałyśmy zorganizować Koło. Na przeszkodzie stanęły wtedy różne niesprzyjające okoliczności. Koło Pań powstało dopiero 8 lat później z inicjatywy śp. Marii Łabuś, kiedy to prezesem Stowarzyszenia Polskich Kombatantów w Edmontonie był kolega Michał Jędrasik. Był on bardzo przychylny naszym zamiarom. O ile pamiętam to na początku było nas tylko dwanaście. Wybrałyśmy spośród siebie zarząd, a funkcje prezeski powierzyłyśmy śp. Marii Polińskiej. W ciągu 40 lat zarządy zmieniały się, ale niektóre prezeski pełniły swe funkcje przez kilka kadencji. Rekord pobiła nasza obecna prezeska Jasia Muszyńska. Nasze Koło przechodziło różne koleje. Wiele koleżanek odeszło na wieczną wartę, ale szeregi naszej organizacji zasilały nowe członkinie. Obecnie jest nas w sumie 57. Cały czas byłyśmy silnie związane z Kołem SPK nr. 6. Starałyśmy się być pomocne w różnego rodzaju imprezach, takich jak bankiety, zabawy, pikniki, akademie, zbiórki na inwalidów, „Poppy Fund”. Ze wspomnień szczególnie miłych nasuwa mi się dziś wybór Królowej Balu na uroczystych bankietach SPK z okazji Święta 11 listopada. Przez lata zawsze były nam bliskie sprawy społeczno-narodowe, m.in. działalność harcerska i szkoły polskie. W miarę naszych skromnych możliwości finansowych udzielałyśmy poparcia najbardziej potrzebującym. Spróbuję odpowiedzieć na związane z tym pytanie, jak zdobywałyśmy fundusze. To jest wyłączna zasługa naszych członkiń. Przy szczerych chęciach i wspólnym wysiłkiem udało nam się od czasu do czasu zorganizować takie imprezy dochodowe jak bazary, pikniki, wyprzedaż ciast i różnego rodzaju herbatki. Do tego dochodziły składki członkowskie. Przez szereg lat współpracował z nami długoletni prezes SPK kolega Ludwik Lechociński. Za wieloletnią pracę dla dobra Polonii, Koło nasze otrzymało Złoty Krzyż Zasługi od rządu RP na uchodźstwie, Dyplom Uznania od Zarządu Głównego Kongresu Polonii Kanadyjskiej, Dyplom Uznania i Złoty Medal Skarbu Narodowego. Wiele naszych członkiń odznaczono indywidualnie krzyżami kombatanckimi Zarządu Głównego SPK, srebrnymi odznakami Federacji Światowej SPK, a także odznakami Kongresu Polonii Kanadyjskiej. Do najmilszych wspomnień zaliczam ufundowanie sztandaru dla SPK, Koło nr 6. Inicjatorką tego przedsięwzięcia była śp. Maria Polińska. Poświęcenie sztandaru odbyło się w roku 1964. Lata pracy dowiodły, że byłyśmy zespołem dobrze zgranym i pomocnym Kombatantom. Z żalem, więc kończymy nasza długoletnią kadencję. Zwijamy żagle, ale nie spoczniemy na laurach. Zasilimy szeregi naszych Kolegów Kombatantów.

Wanda Szwender

Źródło: Kulisy Polonii, marzec 1999

Opis zdjęć:

  1. 40-lecie Koła Pań przy SPK 1999: Pierwszy rząd siedzą od lewej: Aniela Półtorak, Antonina Sowa, Irena Zapytowska, Wanda Szwender, Gizella Płachcińska, Janina Muszyńska, Krystyna Siry, Helena Wąsala, Janina Lang, Józefa Kushnier. Drugi rząd od lewej: Irena Kościelak, Antonina Adamowicz, Janina Kwestarz, Józefa Dziennik, Józefa Kowalska, Anna Janiak, Stanisława Mazurek, Anna Jagodzińska, Czesława Nowosiad, Olga Barańska, Janina Pomorska, Cecylia Kokorowska, Gienia Orlak, Henryka Bielińska. Rząd trzeci od lewej: Franciszka Niwińska, Stanisława Nowosiad, Anna Łabuda, Janina Chałupa, Helena Witaszczyk, Hanna Hess, Emilia Wolińska, Irena Paradowska, Maria Andrzejewska, Helena Kuczera, Regina Kowalska, Olga Bielska. Czwarty rząd od lewej: Kazimiera Michońska, Bronisława Stelmaczonek, Stefania Kunicka, Michalina Zwarycz, Janina Zachemska, Krystyna Dembowska, Genowefa Kalinowska, Irena Kostecka, Lucyna Wasilewska, Jadwiga Wojtanowska, Gabriela Zapart, Inga Stankiewicz.
  2. Zarząd Koła Pań 1998-99, siedzą od lewej: Helena Wąsala (sekretarka), Wanda Szwender (wiceprezeska), Janina Muszyńska (prezeska) Krystyna Siry (skarbniczka), Gizella Płachcińska (była prezeska). Stoją od lewej Irena Kościelak (delegatka do KPK), Józefa Kushnier, Janina Lang, Hanna Hess, Irena Zapytowska, Irena Paradowska, Anna Łabuda, Antonina Sowa.
  3. Zarząd koła Pan 1995, siedzą od lewej: Franciszka Niwińska, Gizella Płachcińska, Janina Muszyńska, Krystyna Siry. Stoją od lewej: Janina Lang, Wanda Szwender, Irena Zapytowska, Józefa Kusznier.
  4. Gizella Płachcińska, Józefa Kusznier, Krystyna Siry, Anna Jagodzińska