Antoni Andrzejewski

Antoni Andrzejewski (1919-1995)

Biografia

 

Antoni urodził się jako drugi z 3 synów, 2 października 1919 r. w Tarnowie, w rodzinie katolickiej, której ojciec był inżynierem kolejowym
Otrzymał patriotyczne wychowanie w domu, w którym służba Bogu i ojczyźnie była najwyższym priorytetem. W szkole podstawowej wstąpił do harcerstwa, a w marcu 1931 r. złożył przysięgę harcerską w Nowym Sączu.
Po ukończeniu szkoły średniej, Antoni uczęszczał do Szkoły Podchorążych Rezerwy z 21 Dywizją Piechoty Górskiej w Cieszynie, kończąc naukę jako sierżant podchorążych, wstąpił do 1 Pułku 21 Góralskiej Dywizji Strzelców.
W czasie służby w tym pułku Antoni jest świadkiem wybuchu II wojny światowej.

Kiedy Niemcy Hitlerowskie najechały na Polskę 1 września 1939 roku, 1 Pułk natychmiast zaangażował się w walkę z wrogiem.

Po starciach w Jaśle oddział Antoniego musiał wycofać się w kierunku Lwowa, gdzie został otoczony przez Niemców, a Antoni został złapany przez Niemców.
Uciekł i wstąpił do polskiego podziemnego ruchu oporu.

Dzięki swojej znajomości gór i okolicy, Antoni stał się przewodnikiem, którego zadaniem było przeprowadzanie przez Tatry na Słowację,

Polskich kurierów lub ściganych przez gestapo.
Zimą 1940 r.Gestapo odkryło zaangażowanie Antoniego w ruch oporu.
Nie mogąc go schwytać, wzięli jako zakładników jego rodzinę.
Biorąc pod uwagę wybór między jego życiem a rodziną, poddał się wrogowi. Naziści torturowali go, ale Antoni nie zdradził nazwisk swoich kolegów z ruchu oporu.
Nie mogąc go złamać, gestapo wysłało Antoniego do nazistowskiego obozu w Oświęcimiu (“Auschwitz“) jako jeńca wojennego.

Tutaj SS wytatuowało mu na ramieniu numer więzienny “613”. Tortury trwały nadal, zawieszali Antoniego na słupie za ręce związane za plecami.

Wraz z innymi polskimi żołnierzami Antoni został zmuszony do pracy jak niewolnik, budując koszary w obozach Auschwitz – Birkenau. Pracował również przy budowie bramy obozowej z niesławnym napisem “Arbeit Macht Frei“.
Wkrótce potem Auschwitz – Birkenau stało się największym nazistowskim obozem śmierci w okupowanej przez nazistów Polsce.

Po czterech latach niewolniczej pracy przy budowie i rozbudowie obozu śmierci, Antoni został przeniesiony do grupy więźniów, których zadaniem było sprzątanie pomieszczeń mieszkalnych i dostarczanie żywności strażnikom SS.

W kwietniu 1944 r. wraz z 4 towarzyszami uciekł z obozu koncentracyjnego. “Wielka Ucieczka” zakończyła się sukcesem, ponieważ była dobrze zorganizowana.

Dwaj koledzy, mówiący płynnie po niemiecku, przebrani za esesmanów w mundury, które zostały skradzione wraz z bronią, eskortowali przez bramę obozową 3 innych więźniów do pracy poza obrębem obozu. W ten sposób pięciu z nich opuściło obóz.

Po ucieczce Antoni wstąpił do Armii Krajowej (AK), która prowadziła partyzancki ruch oporu przeciwko okupantowi hitlerowskiemu. Zadaniem tej szczególnej grupy było sabotowanie niemieckich pociągów, pojazdów wojskowych i niemieckich instytucji administracyjnych, a także wykonywanie egzekucji hitlerowców i ich współpracowników. Armia Krajowa organizowała również ucieczki i pomagała więźniom nazistowskich obozów koncentracyjnych.

W grudniu 1944 r. dom, w którym przebywał Antoni wraz ze swoim oddziałem, został zaatakowany przez grupę SS. Po wymianie ognia od powstańców Naziści wrzucili do domu kilka granatów, który stanął w płomieniach.
Antoni został wyciągnięty z płonącego domu przez Niemców, wrzucony do ciężarówki transportowej, która miała dostarczyć go z powrotem do Auschwitz na zbiorową egzekucję. Ale Antoni nie stracił odwagi.
W nocy zdołał rozwiązać ręce i kiedy ciężarówka zwolniła na zakręcie, Antoni wyskoczył i wylądował w rowie.

SS-mani natychmiast otworzyli ogień, ale kierowca ciężarówki, myśląc, że to zasadzka, dodał gazu. Ze złamanym nosem i obojczykiem Antoni początkowo ukrywał się i leczył swoje oparzenia.
Patrol Armii Krajowej “Bojownica” pomógł mu opatrzyć rany, zapewnił żywność i schronienie. Później Antoni dołączył do oddziału partyzanckiego “Garbnik“, który działał w Tatrach i został ich dowódcą.
Razem ze swoją jednostką walczył z Niemcami, aż do marca 1945 r.

Po inwazji armii sowieckiej utworzono Pro-Sowiecki rząd polski. Nowo utworzony polski rząd ogłosił żołnierzy Armii Krajowej zdrajcami i rozpoczął polowanie na tych, którzy dzielnie walczyli w szeregach polskiej Armii Krajowej (AK) o wyzwolenie Polski.
Antoni nie miał wyboru. Aby uratować swoje życie musiał ponownie uciekać, tym razem z ukochanej Polski do Włoch. Jesienią 1945 r. wstąpił do II Korpusu Wojska Polskiego.

Został przydzielony do Komendy Głównej Oddziału Operacyjnego.

Porucznik Antoni Andrzejewski został odznaczony przez generała Andersa medalem za odwagę. W 1946 r. wraz z Polskim wojskiem został przewieziony do Liverpoolu w Anglii, gdzie służył do 11 września 1947 r.
Następnie został przeniesiony do Polskiego Korpusu Przesiedleńczego.

Pozostał tam do lipca 1949 roku. W czasie pobytu w Korpusie poznał swoją przyszłą żonę – Marię Zaręba.

Po demobilizacji Antoni wyemigrował do Kanady, osiedlając się w Edmonton. Wkrótce potem przybyła jego narzeczona Maria i 11 lutego 1950 r. wzięli ślub w Kościele Różańca Świętego w Edmonton.
Antoni i jego żona Maria zostali pobłogosławieni synem Antonim i dwiema córkami: Barbara i Jadwiga.

Antoni doczekał się czwórki swoich wnuków, które były jego największą dumą i radością.

Na początku życie w Kanadzie wymagało wielu poświęceń, ale Antoni potrafił poradzić sobie w nowym miejscu z żołnierską odwagą i determinacją.
Poszedł do pracy w CN Rail (Canadian National Railway), najpierw jako robotnik, a następnie jako maszynista, kiedy otrzymał certyfikat osoby zajmującej się konserwacją silników Diesla w miejscowym centrum szkolenia zawodowego (NAIT).

Pracował na “nocnej zmianie” w tej samej firmie przez 35 lat, aż do przejścia na emeryturę w 1984 roku.

Od początku lat 60-tych do końca życia Antoni był organizatorem i “motorem napędowym” polskich harcerzy w Edmonton.

Od 1968 roku był harcmistrzem hufca “Pomorze”. Dzięki jego inicjatywie, z pomocą Polonii, zakupiono ziemię nad brzegiem jeziora Garner, a następnie wybudowano szereg budynków służących harcerzom i przewodnikom z Edmontonu i innych części Alberty.
Antoni Andrzejewski był bardzo dumny z tego miejsca, przypominając młodym harcerzom i przewodnikom dziewczęcym, że ta ziemia jest kawałkiem Polski i tutaj mogli oni mówić po polsku, śpiewać polskie pieśni i oddawać cześć po polsku i nikt nie miałby nic przeciwko.
Obóz został ochrzczony “Stanicą Kopernik“.

Od pierwszych chwil swojego przyjazdu do Edmonton, Antoni był zaangażowany w działalność organizacji polonijnych, w szczególności SPK (Stowarzyszenie Polskich Kombatantów) koło No.6 ,  gdzie zajmował różne stanowiska w zarządzie.
Przez wiele lat był przewodniczącym Rady Parafialnej Parafii Różańca Świętego. Aktywnie uczestniczył w życiu Polonii w Edmonton i cieszył się wielkim szacunkiem i podziwem środowiska.

Człowiek o niezwykłej pracowitości, sumienności i skromności, wielki przyjaciel i nauczyciel Edmontońskich harcerzy oraz ogromny autorytet moralny Polonii.

Harcmistrz Antoni Andrzejewski zmarł niespodziewanie 1 lutego 1995 roku.

Otrzymał nagrody za bohaterską służbę w Armii Krajowej (AK) 

Krzyż Walecznych

Gwiazdę za Rany

Krzyż Armii Krajowej (AK)

Medal Wojska Polskiego

Złoty Krzyż Zasługi i Odznakę Pamiątkową Armii Krajowej (AK)

Otrzymał również medal papieski Benemerenti

Trzy Krzyże Walecznych

Srebrny i Złoty Medal Honorowy Światowej Federacji Związku Kombatantów Polskich.

 

Opis zdjęć:
  1. Antoni Andrzejewski
  2. Antoni Andrzejewski w Anglii, 1947
  3. Antoni Andrzejewski, drugi z lewej, wraz z kolegami żołnierzami we Włoszech, 1945
  4. Antoni Andrzejewski, po prawej jako żołnierz 2go Korpusu we Włoszech, 1945
  5. Antoni Andrzejewski na wozie, podczas swojej służby w konspiracji, 1944
  6. Antoni z żoną Marią po ślubie, Edmonton 1950
  7. Rodzina Andrzejewskich obchodząca jubileusz 25-lecie małżeństwa państwa Andrzejewskich w Edmonton 1975, od lewej: syn Antoni, żona Maria, Antoni, córki Barbara i Jaga.
  1. Harcmistrz Antoni Andrzejewski (po prawej) przyjmuje przysięgę harcerską złożoną przez swojego wnuka Piotra (po lewej) na obozie harcerskim, nad jeziorem Garner w 1993 roku.
  2. Antoni Andrzejewski ze swoim wnuczkiem Piotrem na obozie harcerskim nad jeziorem Garner w 1978 roku