Brat Antoni Kowalczyk

Brat Antoni Kowalczyk

Na podstawie danych z 1961roku, a także na podstawie ruchu ludności możemy stwierdzić, że w Edmontonie zamieszkuje ponad 30 grup językowych i 70 grup wyznaniowych. Aby uzupełnić ten obraz należy nadmienić, że wiele wyznań dzieli się na kościoły narodowe lub jak to ma miejsce wśród katolików na parafie wspólnot mówiących tym samym językiem. Jak daleko rozczłonkowanie ludności miasta na społeczeństwa wyznaniowe a nawet samych już katolików na grupy narodowościowe, miałem sposobność stwierdzić, gdy starałem się zapoznać z postacią Brata Antoniego Kowalczyka, Oblata Marii Niepokalanej, którego proces kanonizacji zbliża się w Watykanie ku końcowi.

Brat Antoni spędził w Edmontonie 42 lata i zmarł tutaj 10 lipca 1947roku. Był postacią niezwykle popularną we francuskiej grupie katolickiej i kult jego zatacza coraz szersze kręgi w Kanadzie. Jego życie, cudowne wydarzenia związane z jego osobą i łask, jakich za jago pośrednictwem dostąpili rozmaici mieszkańcy Edmontonu, były przedmiotem troskliwych badań zarówno miejscowej diecezji, jak i delegata Apostolskiego Ks. Giuseppe Morabitto, który bawił w Edmotnonie w roku 1952. A jednak angielska księgarnia katolicka nie tylko nie mogła mi dostarczyć literatury, dotyczącej Brata Antoniego Kowalczyka, ale nic o nim nie wiedziała. Dopiero od francuskiej grupy katolickiej mogłem uzyskać pełne dane, które skierowały mnie do Ojców Oblatów ze szkoły Św. Jana, w której znajduje się gablota, poświęcona czci Brata Antoniego i mnóstwo pamiątek po nim zachowanych.

A ilu Polaków w Edmontonie wie o procesie kanonizacji Brata Antoniego i zna szczegóły tak barwnego, lecz skromnego życia tego Edmontończyka a zarazem gorącego Polaka, który może niebawem zostanie patronem emigracji polsko-kanadyjskiej.

Historia Brata Antoniego jest zaiste wzruszająca i pełna głębokiej treści religijnej. Podaje ją obszernie Ojciec OMI P.E. Breton w swojej niezwykle ciekawej książce „ Forgeron De Dieu” wydanej w 1953 roku. Książka ta oparta jest na wyczerpujących studiach przeprowadzonych zarówno w Polsce jak i w Kanadzie, oraz na materiałach znajdujących się w Archiwach Watykańskich i Archiwach Ojców Oblatów w Kanadzie. Książka pisana jest w języku francuskim i obejmuje dzieje Brata Antoniego od chwili urodzenia w roku 1866 w Polsce, aż do czasu jego zgonu w 1947 w Edmontonie.

Antoni Kowalczyk urodził się w czerwcu 1866 w katolickiej rodzinie włościańskiej w Dzierżanowie, powiat Krotoszyn w Poznańskiem. Rodzicami jego byli Ignacy i Lucyna Kowalczyk. Chrzest Św. otrzymał w kościele parafialnym w Lutogniewie, w którym znajduje się jeden z wielu w Polsce starożytnych i uważanych za cudowne, Obrazów Matki Boskiej.

Lata dzieciństwa Antoniego przypadły na okres pruskiej „ Kulturkampf” – okres ucisku nie tylko polskości, ale także katolicyzmu. Brutalność tych czasów a specjalnie brutalność szkoły pruskiej w stosunku do dzieci polskich pozostawiła głębokie piętno w sercu małego Antoniego. Również i okres wczesnej młodości, kiedy Antoni spędził na praktyce u majstra kowalskiego w Krotoszynie i jako robotnik w arsenale pruskim w Hamburgu, pozostawiły mu wspomnienia, których nie mógł porównać z tradycyjnymi katolickimi nastrojami, jakie panowały w jego środowisku rodzinnym i kultem w jego parafialnym kościele w Lutogniewie. Uczucia religijne młodego Antoniego były zawsze gorące, ale prawdziwym przełomem w kierunku poświęcenia się służbie Bożej zaszedł w duszy młodzieńca pod koniec jego pobytu w Hamburgu. Wtedy to zaniemógł poważnie na oczy a lekarz, do którego się udał, oświadczył mu, że prawdopodobnie oślepnie. Przerażony Antoni prosto od lekarza poszedł do kościoła gdzie spędził długie godziny na modlitwie i błaganiu o ratunek. W pewnym momencie, gdy wzywał ratunku Chrystusa w imię posługi, jaką mu oddała Św. Weronika, poczuł przejmujący ból w oczach, a potem ukojenie. Nie wahając się dłużej zerwał przepaskę, nałożoną przez lekarza i stwierdził, że jest kompletnie uzdrowiony. Czas próby dla niego się skończył i chociaż nie znał jeszcze drogi, po której miał pójść ku Bogu, zrozumiał, że przez prześladowania szkoły pruskiej, przez próby w atmosferze niewiary, sarkazmu i bluźnierstwa, w której przebywał w Hamburgu, Bóg prowadził go ku sobie i ku swojej służbie. Antoni opuścił Hamburg i udał się pociągiem do Kolonii. Nieznajomy towarzysz podróży opowiedział mu o Przeorze Franciszkanów Ks. Kolpingu, który po wielu latach pracy, jako robotnik zdołał z wielkim wysiłkiem przygotować się do seminarium i po wyświęceniu poświęcił się pracy dla robotników. Antoni odwiedził grób ks. Kolpinga i tam miał widzenie nakazujące mu udać się do pobliskiego Muelheim. Tam znalazł prace i mieszkanie w rodzinie katolickiej. Syn gospodyni pani Prunnenbaum był w nowicjacie OO. Oblatów w Holandii a gorąca wiara jego matki, u której przebywał przez półtora roku miała wpływ na decyzje wyjazdu Antoniego do Holandii i wstąpienie do nowicjatu. Przedtem jednak udał się do domu gdzie początkowo nie uzyskał aprobaty ze strony ojca swojego Ignacego Kowalczyka.  Antoni pożegnał się na zawsze z rodziną z Matką Boską Lutogniewską z Polską i ukochaną wioską. We wrześniu 1891 roku powrócił do Holandii i wstąpił do nowicjatu. Z robotnika kowalskiego w arsenale pruskim stał się praktykantem na Kowala Pana Boga.

Życie w nowicjacie, a potem po roku, gdy został dopuszczony do pierwszych ślubów zakonnych w zakonie Oblatów, było takie, jakiego Antoni pragnął. Ciężka praca w dzień a modlitwa w nocy. Zawsze gotów do usług, pogodny, posłuszny, pokorny Brat Antoni szybko stał się popularny zarówno wśród Braci jak i Ojców. Nigdy nie opanował dobrze języka francuskiego tak więc, porozumiewanie się było utrudnione. Jaką opinię wyrobił sobie przez pięć lat pobytu w Holandii dowodzi list, w którym Przeor Oblatów w Saint Gerlach zawiadamia Ojca Grandin w Kanadzie o przydzieleniu do jego misji na zachodzie Brata Kowalczyka „ Oddaje do dyspozycji waszej brata Antoniego Kowalczyka. Jest to brat Polak, wykwalifikowany mechanik. Jest to najlepszy z naszych zakonników, prawdziwie święty”

Antoni Kowalczyk przybywa do Kanady w wieku 30 lat w roku 1896. Miasteczko Edmonton liczyło wtedy 2000 mieszkańców, było pełne poszukiwaczy złota, ale posiadało już kilka kościołów i budynki zgromadzenia Oblatów, z których zaopatrywano misje na północy. Brat Antoni początkowo zostaje skierowany do pracy misyjnej w Lac La Biche, którą wtedy przebywa z karawaną konną w jedenaście dni (dziś 3 godziny samochodem po gładkiej szosie). W pierwszym roku pobytu w Lac La Biche, Brat Antoni traci w wypadku prawą rękę. Lekarz nie może dokonać operacji na miejscu i zarządza przewiezienie chorego do szpitala w Edmonton. Długa droga powoduje gangrenę i ręka musi być odjęta. Operacja dokonana jest bez narkozy i Brat Antoni znosi ją bohatersko powtarzając „Bóg tak chciał”. Trzy lata później, 10 stycznia 1899 roku w misji St. Albert, Antoni składa swe ślubowanie ubóstwa, czystości i posłuszeństwa na całe życie.

Pierwsze 8 lat po utracie ręki Brat Antoni spędza w misji St. Paul de Metis. Wykonuje tam wszystkie możliwe prace posługi i gospodarcze. Jest rolnikiem, murarzem, tkaczem, kowalem. Hoduje bydło i świnie. Dokonuje cudów energii ofiarowując Panu Bogu pracę i wszystkie swoje siły.

W roku 1905 Brat Antoni zostaje przeniesiony do szkoły OO Oblatów Św. Jana w Edmontonie i zostaje tu przez kolejne 42 lata. W szkole pełni wszystkie prace, jest ogrodnikiem, i hodowcą, mechanikiem, kowalem i stolarzem. Pali w piecach i usuwa nieczystości. Sam buduje kaplicę Matki Boskiej przy szkole. Wykuwa swoim dobrym przykładem młode dusze pupilów szkoły i nawet pomaga rektorowi w ocenie uczniów. Ofiarowuje codziennie siebie Panu Bogu i Matce Boskiej.

Brat Antoni Kowalczyk umiera 10 lipca 1947 roku w wieku 81 lat i jest pochowany na cmentarzu katolickim w St. Albert koło Edmontonu.

Źródło: Biuletyn Kongresu Polonii Kanadyjskiej, okręg Alberta 3 V 1959